poniedziałek, 4 kwietnia 2011

kwiecień-plecień, bo przeplata...

Sznurek Jurka
Za przedszkolem, bardzo blisko,
Było miejsce na boisko.
Kiedyś tam wyrzucił Jurek
Poplątany stary sznurek.
A nazajutrz obok sznurka
Od banana spadła skórka,
Wyrzucona przez Karola.
Tam też wkrótce Jaś i Ola
Wyrzucili bez wahania
Swoje torby po śniadaniach.
Stos papierków po cukierkach
Wysypała tam Walerka.
Na papierki spadła ścierka,
Jakaś pusta bombonierka,
I od lodów sto patyków,
Pustych kubków moc z plastiku,
Wyskubane słoneczniki,
Jeden kalosz, nauszniki,
Stare trampki, piłka z dziurą,
Połamane wieczne pióro,
Kilka opon od rowerów
I ogromny stos papierów.
Oto tak, od sznurka Jurka,
Wnet urosła śmieci górka.
A z tej górki, wielka góra,
Której szczyt utonął w chmurach.
Nie ma miejsca na boisko,
Lecz śmietnisko mamy blisko.


Kwietniowe przysłowie, choć natchnęło nas do kolejnego wyzwania, oczywiście odnosi się do pogody, nie do materiału, który mamy na myśli - a jest to pierwszy "śmieć" wymieniony w powyższym wierszyku autorstwa Igora Sikiryckiego. Wierszyk zaiste pouczający, ale dla wielu z nas ma zapewne drugie dno - no bo przecież niektóre z tych wyrzuconych przedmiotów MOGĄ SIĘ PRZYDAĆ!
W kwietniu będzie się nam przydawał sznurek i różne inne sznurkopodobne surowce. Można sobie ów sznurek, czy ogólniej mówiąc włókno, zrobić z czegoś, ukręcić z trawy, słomy czy papieru, naciąć z tkaniny, wykorzystać materiały budowlane, przemysłowe, rolnicze (snopowiązałka? :), kuchenne itd.

Podsumowując - kryterium jest następujące: jeśli dałoby się z danego materiału coś wyszydełkować albo wydrutować, to kwalifikuje się on do wyzwania. Przewrotnie prosimy jednak, by z drutów ani szydełka nie korzystać :)

A oto co naplątałyśmy w ramach przykładów:

Habka ukręciła sznurkowy naszyjnik...


Mrouh naciupała sobie sznurków z odzieży i sporządziła z nich naszyjnik zupełnie innego rodzaju...

...a ja wygrzebałam krosienko podarowane mi przez kogoś chyba z dziesięć lat temu, na którym uplotłam kwiecistą serwetkę:


Zrobiłam też sobie pieczątkę, nalepiając włóczkowe zawijasy na pudełko po serku i odbijając akrylówkowe wzorki na kilku różnych papierach:


A oto spieczątkowany papier wkręcony w kartkę:

Zapraszamy i Was, drogie Tuzaglądaczki, do podjęcia włókiennego wyzwania! Zaplatajcie, przylepiajcie, tkajcie, plączcie i chwalcie się tym, co Wam się uda namotać!




sobota, 2 kwietnia 2011

Termin nadsyłania reklamacji minął:-)

Milo mi ogłosić, że uznajemy reklamacje od dziewczyn, które bawiły się z nami w marcu- a były to:

Asia

Kasia

Iwa

Dziękujemy za Wasz wkład w utylizację foliowych toreb:-) Brawo za odwagę wykorzystania nietypowego i wymagającego materiału. Pokazałyście lepszą stronę "reklamówek", z całą pewnością. Mając przed oczami powszechny wizerunek wszędobylskiej torebki sklepowej, która żywot swój kończy często jako śmieć popychany wiatrem, aż trudno uwierzyć, że to ona stała się bohaterką Waszych prac. Zachęcamy do dalszego eksperymentowania, a okazja będzie ku temu już jutro, ponieważ Kasia|szkieuka zaproponuje temat na kwiecień.

Podobnie jak w zeszłym miesiącu, chciałybyśmy zrobić przyjemność którejś z Was, w dowód uznania za podjęcie niełatwego wyzwania. Dlatego poprosiłam internetową maszynę losującą o wybranie spośród Was  jednej, do której poleci niespodzianka- w marcowym wyzwaniu fundowaną przez Kasię|szkieuka.


Jak widać maszyna zażyczyła sobie, żeby to była Kasia, czyli zgłoszenie nr 2 (zbieżność imion przypadkowa:-))- Kasię, autorkę bloga Papierowy Wymiar proszę o skontaktowanie się z Kasią, autorką bloga Szkieuka za pomocą adresu craftypantki@gmail.com:-)

Do jutra:-)