środa, 11 lipca 2012

zębologia artystyczna po raz drugi

Pora na część drugą naszych stomatologicznych zadań - zacznę dziś od przepisu znalezionego pierwotnie TU, zmodyfikowanego conieco ilościowo i składnikowo.

Bierzemy zatem co następuje:

2 łyżeczki mąki ziemniaczanej (i tu od razu zachęta do eksperymentu - przepis mówi o cornstarch, czyli skrobi kukurydzianej, powszechnie dostępnej po naszej stronie Wielkiej Wody; zakładam, że ekwiwalentem będzie właśnie mąka ziemniaczana... ktoś spróbuje? :)

1 łyżeczka białego kleju szkolnego, takiego w płynie
1/2 łyżeczka pasty do zębów - nieżelowej, najlepiej białej
kilka kropel wody
opcjonalnie - barwnik spożywczy i/albo substancje do malowania.


Zagniatamy ciasto, wodę dodając po ociupince, bo ja dałam jakieś pół łyżeczki i już było za dużo, musiałam dosypywać skrobi, bo wszystko przylepiło mi się do palców. Wkrótce powstaje jednak bardzo sympatyczna masa, miła w dotyku, aksamitna, rzec można.

Z mojej malutkiej porcji wyszło mi sześć przedmiocików; białych - bo nie dodałam barwnika spożywczego, zakładając, że będę moje dziełka malować. I tak - francuska lilijka dostała akrylówkę perłową i złocistą oraz Perfect Pearls:


Kwiatek pomalowałam najpierw akrylówką różową, potem, niemal suchym pędzlem, fioletową (obie w wersji metalik :); potem w zagłębienie nakapałam Glossy Accents i zatopiłam w nim brokat - powstało w ten sposób niby-szkiełko:


Guziol pomalowałam niebieską emalią, przetarłam papierem ściernym i pociągnęłam niebieskim Modpodgem z brokatem:


A przy rozetkach to już nie zdziwiałam zbyt wiele, tylko pomalowałam białą i złotą akrylówką, oraz złotą i białą - miałam nadzieję na  odrobinę baroku.


Ogólnie jestem zadowolona z efektu - dodam jeszcze, że wysuszona masa (malowałam ją po 48 godzinach) jest dość lekka, więc powinno być łatwo przylepić ją do kartonu czy innej bazy.

Eksperyment drugi był o wiele prostszy - nachlapałam mianowicie szczoteczką na kartoniki zaklejone częściowo taśmą maskującą, po czym wykorzystałam owe kartoniki w kartkach:


I jeszcze eksperyment nieudany - a właściwie udany, tylko dowodzący, co nie wychodzi :) Otóż nie wychodzi smażenie pasty do zębów na kartonie w mikrofalówce - powstaje fajna faktura, ale niestety lepka; nawet po pomalowaniu akrylówką i schnięciu przez dwa i pół dnia jeszcze się klei, więc nici (dentystyczne?) z tego.


Zapraszamy zatem i Was do oswajania przedmiotów i substancji stomatologicznych w odmiennym, poza-zębowym zakresie... czekamy na prace TU!

niedziela, 8 lipca 2012

Tego jeszcze nie było- zębologia artystyczna

Mamy dziś dla Was wyzwanie nietypowe, nawet jak na nas:-)

Pamiętacie z podstawówki, jak na plastyce malowało się bałwanki pastą od zębów? Pora sobie przypomnieć tę zabawę. Upały panujące tu i ówdzie, dobrze się będą komponowały z miętowym zapachem, który będzie towarzyszył lipcowemu tworzeniu:-) Chcemy, żebyście użyli przyborów dentystycznych- szczoteczek, pasty, nici i opakowań po wszystkich dentystycznych specyfikach.

Oto niesłychane pomysły ekipy:

Habka wykorzystała szczoteczki i zrobiła z nich fantastyczne bransoletki:



Novinka postawiła wszystko na jedną kartę atc:-) użyła nici dentystycznej- środki kwiatków, pasty do zębów do stworzenia stempelka, który posłuzył do zrobienia tła i szczoteczki do zębów swojej córki jako stempelka- płatków kwiatów i motyla.


 Tu materiały Novinki:


Noami użyła nici dentystycznej, z której wydziergała kwiatek, i ozdobiła opakowanie po wykałaczkach.




 a ja, czyli Mrouh połączyłam tubkę po paście do zębów z piórem i odpowiednim cytatem- tytułem piosenki :


W najbliższych dniach będziecie mogli podejrzeć kolejne pomysły craftypantek na ten miesiąc. Już od dziś do końca lipca możecie dodawać swoje pomysły za pomocą inlinkza pod tym postem. Czekamy na Wasze nowe prace, wykonane po ogłoszeniu tego wyzwania. Prosimy o linkowanie konkretnego wpisu na blogu, a nie strony głównej bloga i umieszczenie w notce linka do niniejszego wyzwania. Dobrej zabawy!:-)


piątek, 6 lipca 2012

zielone podsumowanie

...innymi słowy - zgłoszeń siedem, czyli osiem; Rumianek wrzuciła nam bowiem, bardzo sprytnie, dwie wersje tego samego ogródka, zależnie od tego, kto się w nim bawi.

A poza tym okazało się, że do kwietnika można wykorzystać mnóstwo różnych eksponatów, czasem całkiem nieoczekiwanych: od przedmiotów pochodzenia naturalnego, poprzez figurki z rozmaitych materiałów, płotki, zabawki... aż po świece. Dziękujemy serdecznie wszystkim Uczestniczkom za zasypanie nas swoją zieloną kreatywnością!

Zapraszamy zatem do obejrzenia galerii:

Ela17:


Ot Kot:


Kardamonowa :


Skimmia:


Osowiała Sowa:


Grażyna Chrapek:


Rumianek raz:


Rumianek dwa:


Wrzucamy zatem osiem numerów do maszyny losującej pod adresem random.org... i wyciągamy jedną z nich:


Ta-dam! Prosimy zatem Osowiałą Sowę o przysłanie nam swojego adresu pocztowego i gratulujemy wygranej! Należy go pchnąć na craftypantki[małpa]gmail.com.

A my przygotowujemy już wyzwanie na lipiec... mamy nadzieję, że letnie upały schłodzi nieco miętowość, jaka zapewne pojawi się w wielu pracach :)