czwartek, 7 lipca 2011

zarzucamy sieci

Pierwszy tydzień lipca dobiega końca, na pewno niecierpliwicie się, żeby zobaczyć, cośmy znowu wymyśliły:-) Ano, w tym miesiącu zarzucamy sieci. Siatki od warzyw , owoców, z przeróżnych opakowań. Jak zawsze chodzi o przemianowanie materiału, z którym stykamy się w codziennym życiu na coś mniej prozaicznego.

Nasze siatkowe prace:

Kasia/Szkieuka wykorzystała siatkę pochodzącą z budowy (czarna) i pomarańczową od pomarańczy, z której uwiła kwiatek.


A tu tylko pozornie nie ma siatki:-) siatka z pudełka z pizzą została przyklejona do tekturki, przykryta bibułką i pomalowana- tak oto upieczony wafelek! Genialne, prawda? uwielbiam tę kartkę!


I minimalistyczna orientalna karteczka z siateczką pizzową pomalowana akrylówką:


Habka w sieć (od ziemniaków) złapała serce, a na dodatek użyła jej jako maski do tuszowania:


U mnie kartka ślubna z siateczką od czosnku. Kto by pomyślał, że chiński czosnek z Biedronki może być odziany w welon:-)?



Za jakiś czas podrzucimy Wam kolejne inspiracje, a póki co możecie dzielić się swoimi pomysłami na siatkowe zastosowanie, dodając link do Waszych postów (lub zdjęć w galeriach typu flickr) poniżej. Miłej zabawy!:-)




9 komentarzy:

  1. ha, dobre :)to lecę szukać siatki....

    OdpowiedzUsuń
  2. łał...no to ście poleciały kobity....czas szukać siatek....wasze prace genialne...a ten wafelek faktycznie smakowity!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Już wiem po co odkładałam siatki z lidla...niech mi kto powie, że coś się nie przyda...

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne prace ..... zaraz idę po siateczkę z czosnkiem:) a na razie moje stare karteczki z siatką budowlaną - przecież to też opakowanie - duże ,,opakowanie,, domu:)

    OdpowiedzUsuń
  5. :) Jako wielbicielka siatki po lidlowskim czosnku takiego wyzwania nie mogłam przegapić ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czosnek jak na złość wszędzie tylko w siateczkach fioletowych (koloru lila jak kto woli) a mnie biała była potrzebna:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ha, i ja zarzuciłam kawałek sieci ;) Świetne prace!

    OdpowiedzUsuń
  8. u mnie w roli głównej nektarynki. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. wprawdzie (chyba)na końcu, ale cieszę się ze zdążyłam....bo u mnie jakoś ostatnio z czasem kiepsko.....
    pozdrowionka!:)

    OdpowiedzUsuń