Za oknem jeszcze biało, śnieżnie i zimno, a mnie już chce się zieleni, rześkich poranków i ciepłych wieczorów. Zaklinam już wiosnę! A że chciałabym pokazać, jak łatwo robi się amigurumi, zrobię małą, zieloną żabkę. Żeby było szybciej, zaczniemy od pacynki zakładanej na palec.
Potrzebne będą nam:
- zielona włoczka
- odrobina włóczki w kolorze białym (może być cieńsza niż zielona)
- czarny kordonek lub mulina,
- szydełko i igła.
Zaczynamy od zrobienia 2 oczek łańcuszka.
Gdy są już gotowe, wkłuwamy szydełko w drugie oczko licząc od szydełka (czyli w pierwsze oczko, jeśli liczymy od początku) i robimy - cały czas w tym samym oczku - 6 półsłupków. Powstaje w ten sposób małe, nieforemne kółeczko.
Teraz, w każdym z naszych 6 półsłupków robimy po 2 półsłupki - w sumie będzie ich 12. Nasze kółeczko nieco się dzięki temu powiększy.
Ta wielkość będzie już wystarczająca, żeby naszą pacynkę nałożyć na palec, a więc wykonujemy kolejne półsłupki - teraz już normalnie, po jednym półsłupku w każde oczko poprzedniego rzędu. Nasza robótka zaczyna kształtem przypominać miseczkę.
Powtarzamy kolejne rządki po 12 półsłupków - miseczka pogłębia się. Rządków po 12 półsłupków wykonujemy tyle, aż pacynka będzie miała odpowiednia długość - będzie to jakieś 9-10 rządków, w zależności od grubości stosowanej włóczki.
Gdy osiągniemy odpowiednią długość zabawki, zamykamy ostatnie okrążenie oczkiem ścisłym, ucinamy nitkę.
Nadmiar nici przeplatamy przez robótkę, aby ja ukryć, a jednocześnie zabezpieczyć zabawkę przed spruciem.
Teraz zabieramy się za oczy. Z białej włóczki wykonujemy - jak poprzednio - 2 oczka łańcuszka, a następnie w drugim oczku licząc od szydełka robimy 6 półsłupków.
Teraz ściągamy nitkę, tak aby uformować z naszego kółeczka kulkę i zamykamy całość oczkiem ścisłym, po czym robimy jeszcze jedno oczko ścisłe, wkłuwając szydełko w oczko po przeciwległej stronie robótki (np. trzecie z sześciu półsłupków).
Ważne, aby przy zakańczaniu zostawić spory kawałek luźnej nitki - przyda nam się przy przyszywaniu oczek. Nasze oczka są prawie gotowe - brakuje im tylko źrenic.
Używając czarnego kordonka lub muliny wyszywamy na oczku źrenice - możemy wyhaftować małe kółeczko, zrobić węzełek francuski, lub krzyżyk.
Na końcu oczka przyszywamy do korpusu, używając w tym celu pozostawionej końcówki nitki.
Naszej żabce brakuje teraz już tylko jednego - szerokiego uśmiechu. Czarną nitką przeszywamy więc główkę w poprzek, formując pyszczek.
Voila, żabka gotowa do zaklinania wiosny!
A może zrobimy cale stado takich żab?
Rere kum kum!
Ale słodki żabolek ;)))
OdpowiedzUsuńJa do szydełka mam dwie lewe ręce,chociaż nie powiem, że nie próbowałam dziergać. Zabka wyszłaby zapewne nieco rozlazła :))).
Spróbuj koniecznie, to naprawdę bardzo łatwe! :)
OdpowiedzUsuńsuper kursik :) kieys zrobilam cala zabe :)
OdpowiedzUsuńmusze znaleźć kawałek zielonego i sobie zrobie pacynki
super :) jedna z prac, która wywołała u mnie naturalny uśmiech :))
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł. Powala prostotą.
OdpowiedzUsuń