Najwdzięczniejszym i łatwo dostępnym materiałem przydatnym do "ogródkowania" okazały się doniczki (i osłonki na nie) wszelkiej maści- od tych dekoracyjnych i fikuśnych poczynając, na zwykłych jednorazowych "kopciuszkach" kończąc.
Michelle właśnie od takiej zaczęła, ale kto by teraz się domyślił, że to taka tymczasowa doniczka, w której roślina czeka na przeprowadzkę do właściwego, ciasnego, ale własnego dołeczka w ogrodzie?:-)
Michelle "ugryzła" też wyzwanie od innej strony-stworzyła własne opakowanie na nasiona. To się może doskonale sprawdzić, jeśli macie aktywnych ogrodniczo przyjaciół, którzy z niczego nie ucieszą się tak bardzo, jak z paczuszki nasion okazu, którego jeszcze na swoich grządkach nie mają. A może zaprojektujecie opakowanie nasion abstrakcyjnej, wymyślonej rośliny, którą chcielibyscie obdarować bliskie sercu osoby? Nasiona Szczęśliwnika albo... Słonecznika...? Ups, Słonecznik już ktoś wymyślił przede mną:-)
Habka też się wyłamała z trendu doniczkowego i uzbierała opakowania po rzeżusze, po czym zrobiła z nich kulinarny albumik ze swoim synkiem w roli głównej:-)
Gotowe torebeczki są doskonała bazą i maja sprytne schowki, w których można ukryć sekretne przepisy Młodego Mistrza Kuchni:-)
Jamajka tchnęła nowe życie w doniczkę w nietypowym kształcie, ubierając ją w malownicze skrawki kolorowych taśm, tym samym organizując im nowe lokum. Przynajmniej żadna nie pomyli adresu i nie zawieruszy się w pudełku z dziurkaczami:-) Ja bym tam chętnie zamieszkała...
Ale to nie wszystko. Z innej doniczki (i ponownie taśm) Jamajka zrobiła stojaczek na bardzo ważne notatki albo zdjęcie miłej sercu osoby:
Noami zaś podrasowała mistrzowsko taka osłonkę na doniczkę, która w nowej, jaśniejszej, bardziej wiosennej odsłonie została osłonka na scrapowe kwiatki. Przed....
i Po, tadaaam:
Novinka myśli już o Wielkanocy i z jednej z osłonek dekoracyjnych powstał świąteczny stroik z Jajem:
Kasia|Szkieuka siegnęła, podobnie jak Michelle, po zwyczajną doniczkę tymczasową z magicznej rozpuszczalnej pulpy tekturowej i równie magicznie zaczynając od dachu zbudowała dom:-) Mućka nie może wyjść z podziwu!:) Chyba jej się malowane wrota podobają:-)
Drugi egzemplarz magicznej doniczki stał się murkiem w artjournalowym domku. Proszę wycieczki, proszę zwrócić uwagę na przepiękną fakturę cegiełek:
A ja, czyli Mrouh, też wzięłam na warsztat zwyczajną jednorazówkę- plastikowego, kwadratowego kopciuszka i zrobiłam z niej, na bazie własnego wcześniejszego pomysłu, Skarbolkę, czyli Skarbonkę dla Olka, który zbiera pieniądze na Pierwszą Prawdziwą Wędkę, żeby pojechać z Dziadkiem nad jezioro i złapać złotą rybkę:-)
Tu lepiej widać otwór wejściowy dla grosiczków i nie tylko:
I lepszego zdjęcia na razie nie będzie, bo blogger się uparł. Nie dość, że każducieńką fotkę musiałam dodać pojedynczo za pomocą starego edytora, to jeszcze najważniejszej fotki mojej doniczki nie chce łyknąć i już. Ale udało się zwalczyć uparciucha i niniejszym zamieścić spóźniony post związany z marcowym wyzwaniem.
Zapraszamy do przerabiania nie tylko doniczek, do projektowania własnych opakowań na nasionka, a może nawet zmajstrujecie jakąś ciekawą cebulkę:-)?Możecie przerobić nawet mniejsze lub większe ogrodnicze narzędzia, jeśli posiadacie jakieś, którym potrzebne jest nowe Przeznaczenie. Macie czas do końca marca, prosimy o prace nowe, niepublikowane przed datą ogłoszenia tego wyzwania, wykonane przez Was oraz o podlinkowanie w Waszym poście z pracą craftypantkowego bloga. Wasze pomysły możecie zgłaszać tradycyjnie za pomocą Inlinkza pod tą notką.
Już dziś uprzedzam, że to tylko przygrywka do prawdziwego Ogrodniczenia niebawem:-)
cudowne inspiracje dziewczyny!! :)
OdpowiedzUsuń