poniedziałek, 30 kwietnia 2012

nadejszła meteopakietowa chwila...

...kiedy należałoby otworzyć pakiety, które od miesięcy wiszą/leżą w różnych miejscach, gdzie miała je jakoś przetworzyć Matka Natura. Matka najwyraźniej nie do końca poddała się naszym oczekiwaniom, przynajmniej w niektórych regionach - miałyśmy nadzieję na góry śniegu, na przemoknięcia, zardzewienia, przekolorowania, na naturalne postarzenia, a tu nadeszła niespodziewanie wiosna i można było jedynie liczyć na deszcze.

W związku z tym, po międzykontynentalnej dyskusji, postanowiłyśmy, co następuje:

Jeśli kogoś pali ciekawość, to otwierać można JUŻ, bo umawiałyśmy się, że pakiety będą się marynować do końca kwietnia. Jeśli jednak ktoś chciałby jeszcze poczekać (idą ponoć w tym tygodniu jakieś deszcze?) - to dajemy sobie trochę więcej czasu; umówmy się, że do końca maja będzie termin ostateczny.

Przed otwarciem polecałybyśmy zamrożenie pakietu, coby pozbyć się zamieszkałego w nim niepożądanego życia, tak na wszelki wypadek :) A potem - prosimy o zdjęcia i raporty, co było PRZED i jak wyglądało PO! Maszyna linkujaca zaprasza.

Dalszy plan jest taki: na koniec maja otworzymy magazyn (czyli linkownię) do dorzucania prac z wykorzystaniem tego, co wyjdzie z pakietu. Magazyn będzie otwarty do połowy czerwca, tak, że czasu jest mnóstwo. Prace mogą być całkiem dowolne, bo i różnorodne były materiały włożone do pakietów. Nie określamy też procentowego składu jaka część pracy musi być sporządzona z pakietu, a ile można dołożyć "świeżego".

Niektóre z nas tupią już z niecierpliwości, nie mogąc się doczekać chwili otwarcia własnego pakietu - oraz dowiedzenia się, co wyszło u Was!!! Zapraszamy więc do dzielenia się odkryciami :)

Mój pakiet wygląda tak samo, odkąd niedługo po wystawieniu spadł na niego deszcz i rozegnał po zawartości pomarańczowy barwnik z pisaka. Mam jednak nadzieję, że dzięki kilku sporym deszczom fusy wewnątrz paczki wzięły się do dzieła i coś tam popaćkały. Dowiem się na dniach!


6 komentarzy:

  1. oo czekałam na to! sama wprawdzie nie zrobiłam, ale mocno Wam dopinguję!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oooo! To ja jutro zaglądam do środka :) Już nie mogę się doczekać :D I tak nie mam miejsca w zamrażalniku, liczę na to, że życie się u mnie nie zalęgło :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój pakiet wygląda świeżutko, (niestety) i zostawiam go jeszcze na działanie sił natury.

    OdpowiedzUsuń
  4. ha ha to ja tak napierałam i nogami przebierałam :) zdemontowałam dziś pakiet z balkonu, wsadziłam do zamrażalnika no i pewnie wieczorem zobaczę co i jak. stosowny raport pojawi się na blogu na dniach ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja właśnie rozpakowałam :D trochę się podziało, choć szkoda, że nie więcej ;) relacja niebawem :)

    ps. życia nie stwierdzono :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja swój tez zostawiam- wygląda jak nowy, nie wiem czy wogóle kiedyś był mokry :)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń