Następnie Mrude w swoim komentarzu podrzuciła myśl, jak przymusić mój słoik do puszczania bąbelków bez wstrząsów. Posypałam zatem z lekka wierzch oleju solą, poczekałam, aż opadnie... i rzeczywiście, po chwili zaczęły płynąć w górę kulki jak w lampie lawowej! Na filmiku suną powoli i w niewielkich raczej ilościach, bo postawiłam słoik przy szybie na oknie, gdzie było zimno, i proces zapewne się wskutek tego spowolnił. Ale działa!
Dziękujemy zatem za te podpowiedzi - trochę nas zaskoczyło to, że wyzwanie poszło w stronę płynów, bo jak do tej pory, bazy były raczej w stanie stałym :D Urozmaicenie i eksperymenty zawsze nas jednak cieszą. Kto wie, może kiedyś będzie wyzwanie GAZOWE?
Lawowe bąbelki pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuńGazowe powiadasz? ;) hihi
Pozdrawiam ciepło.
Cieszę się że pomogłam :)
OdpowiedzUsuń